W przypadku podejścia data to the people jednym z największych wyzwań jest opór poszczególnych członków zespołu lub nawet całej organizacji, który bardzo trudno zmienić. Wypływa on z braku wzajemnego zaufania, i to na różnych polach. Szczególnie dotyczą one możliwości wykradnięcia danych lub zastosowania ich w niewłaściwym kontekście.
Jednak korzyści z data to the people są większe niż potencjalne ryzyko. Warto zatem spojrzeć na udostępnianie danych bardziej łaskawie. Zachęcenie pracowników do dzielenia się informacją, zwłaszcza tych osób, które dogłębnie badają konkretne odcinki biznesu, pozwoli poznać ich pomysły na odblokowanie wielu wąskich gardeł. W ten sposób, na zasadzie sprzężenia zwrotnego, organizacja zyskuje wartość i może uwolnić sporą część zasobów ludzkich. Takie podejście nie tylko ułatwi codzienną pracę, ale także pozwoli realnie rozwinąć biznes.
Warto zatem zacząć w organizacji pracować nad tym, żeby poszczególni członkowie (i całe zespoły czy działy) mieli do siebie większe zaufanie. Ostatecznie wszyscy pracujemy na wynik końcowy i każdemu z nas na nim zależy. Z kolei, aby pokonać barierę nowego narzędzia, spróbuj przekonać kolegów i koleżanki w organizacji do tego, że mogą sami stworzyć sobie proste, ale efektywne analizy, korzystając z dotychczas przygotowanych danych. Dajmy zatem pracownikom zarówno możliwość, jak i narzędzie, które im to umożliwi – bez przejmowania się stroną deweloperską.